Przyczepy hamowane DMC do 750kg. Jeśli chcesz zwiększyć bezpieczeństwo podróży z przyczepą zainwestuj w lekką przyczepę hamowaną z jedną lub dwoma osiami. Oferowane produkty wyposażone są w układy hamulcowe AL-KO lub KNOTT, co w pozytywny sposób zwiększa komfort jazdy. Przejdź do zawartości Podróżowanie z przyczepa kempingową. Co warto wiedzieć? Podróżowanie z przyczepa kempingową. Co warto wiedzieć? Pokaż większy obrazek Dni są coraz dłuższe, pogoda coraz ładniejsza – grzechem byłoby siedzieć w domu. Jeśli dysponujemy przyczepą kempingową, najwyższa pora, aby przygotować ją do pierwszej w sezonie trasy. Nie da się ukryć, że samochód wyposażony w hak w trakcie wakacji “odpoczywa” bardzo rzadko. Ciągniemy nim przyczepy kempingowe, podłodziowe (a na nich łodzie), czasem konie… Do takiego “wysiłku” należy auto odpowiednio przygotować, zaczynając od… …haku holowniczego Sprawność tego elementu wyposażenia samochodu jest kluczowa dla bezpieczeństwa. Ważne jest, aby dobrać zaczep zarówno do możliwości naszego samochodu, jak i preferencji, np. pod kątem łatwości demontażu. Kierując się zasadą, że bezpieczeństwo na drodze jest najważniejsze, nie powinniśmy nawet przez moment zastanawiać się nad wyborem zaczepu używanego. Tym bardziej, że rynek haków samochodowych obfituje w najróżniejsze rozwiązania – do wyboru, do koloru – i KAŻDY kierowca znajdzie produkt odpowiadający jego wymaganiom i możliwościom finansowym. Osoby, które chcą równocześnie zwiększyć ładowność samochodu i zachować jego estetyczny wygląd, mogą zakupić zaczep automatycznie wypinany. Jest to nowoczesne rozwiązanie, dzięki któremu w dwóch ruchach można wypiąć z gniazda nieużywaną kulę zaczepu i schować ją do bagażnika. Nad montażem haka holowniczego zastanowić powinni się również wielbiciele jazdy na rowerze – wyposażenie małego, miejskiego samochodu w bagażnik rowerowy umożliwiają specjalnie zaprojektowane haki do tzw. pojazdów non towing car. Dodajmy, że wraz z początkiem tego roku rozwiązany został prawny problem zasłoniętych tablic rejestracyjnych przez ten rodzaj bagażników – od stycznia możliwe jest wyrobienie dodatkowej, trzeciej rejestracji i zamontowanie jej na bagażniku. Korzystając z haka holowniczego, koniecznie zadbajmy o jego stan – wpływa on na bezpieczeństwo podczas holowania przyczepy. Aby utrzymać kulę zaczepu w dobrym stanie, pamiętajmy o plastikowym kapturku ochronnym, który zapobiegnie osadzaniu się brudu oraz korodowaniu kuli. Ochronnie działa także regularne używanie smaru. Odpowiednia konserwacja kuli zmniejszy tarcia, do których dochodzi w trakcie holowania, co z kolei wydłuży czas użytkowania tego elementu. Kuli zaczepu nie należy smarować, jeśli posiadamy przyczepę z głowicą zaczepową z dodatkowym systemem stabilizującym – wówczas dochodzi do zużywana się okładzin ciernych w systemie, a nie samej kuli. Przy użytkowaniu kuli zaczepu należy pamiętać, że powinna mieć ona ok. 50 mm średnicy, nie mieć śladów rdzy i zachować kulisty kształt. System poboru opłat Poruszając się po drogach z przyczepą, musimy także pamiętać o obowiązku uiszczania opłat za przejazd wybranymi odcinkami płatnych dróg krajowych. Od 2011 roku obowiązek płacenia nałożony został także na kierowców zespołów pojazdów składających się z samochodu osobowego oraz przyczepy, których dopuszczalna masa całkowita przekracza 3,5 t. Jak sprawdzić czy obowiązek opłat nas dotyczy? Wystarczy zsumować DMC samochodu oraz DMC przyczepy, które znajdziemy w ich dowodach rejestracyjnych, a dokładnie w rubryce F2. Jeśli uzyskana wartość przekracza 3,5 tony, musimy podjąć dodatkowe działania, aby nasz wyjazd nie zakończył się niechcianymi karami. Produkująca haki holownicze firma Brink udostępniła kierowcom narzędzie do szybkiego obliczenia dopuszczalnej masy całkowitej zespołu pojazdów – wystarczy na stronie wejść w zakładkę “Kalkulator DMC”. Z witryny możliwe jest także bezpośrednie przejście do strony na której znajdziemy wszystkie niezbędne informacje na temat systemu poboru opłat. Przygotowanie przyczepy do sezonu Doświadczeni caravaningowcy bez problemu wymieniliby elementy, na które trzeba zwrócić uwagę przed sezonem. Ale ponieważ po “Polski Caravaning” sięgają również osoby, które dopiero odkrywają świat kempingowej turystyki, podpowiadamy, na co przede wszystkim zwrócić uwagę przy wiosennych oględzinach mobilnego domu. Wiosenne porządki przy przyczepie możemy rozpocząć od jej umycia. Zadbamy tym samym o jej wygląd, oczyścimy z zanieczyszczeń, które zebrały się podczas zimy, a przede wszystkim będziemy mogli sprawdzić, czy nie powstały żadne pęknięcia lub nieszczelności w jej konstrukcji. Zaglądając pod spód przyczepy, możemy sprawdzić także, czy na podwoziu nie pojawiły się ślady korozji. Powinniśmy równocześnie obejrzeć opony i sprawdzić ciśnienie powietrza. Podczas zimowania przyczepy warto postawić ją na podpórkach, aby uniknąć stałego nacisku tylko na jedną część opony. Sprawdzając koła, należy zwrócić uwagę, czy obracają się bez zbędnych luzów i tarć. Na samej powierzchni opony warto sprawdzić głębokość bieżnika i czy nie powstały na niej pęknięcia i wybrzuszenia. Aby wypróbować kolejne elementy, światła i hamulce, musimy podłączyć przyczepę do samochodu. Sprawdźmy także stan głowicy zaczepowej przyczepy. Jest to element bardzo ważny dla bezpieczeństwa podczas podróży, który przy odpowiedniej konserwacji posłuży nam przez długi czas. Zwróćmy również uwagę na stan, w jakim znajduje się hamulec najazdowy w przyczepach ciężkich – możemy sprawdzić wizualnie, czy wszystkie jego elementy nie uległy zbyt dużemu zużyciu. Zadbajmy także o łańcuch zabezpieczający przy dyszlu przyczepy, który jest dodatkowym zabezpieczeniem w przypadku niekontrolowanego wypięcia się głowicy zaczepowej. Skuteczne działanie świateł w przyczepie w dużej mierze zależy od doboru wiązki elektrycznej przy zakupie haka holowniczego. Chociaż wiązki dedykowane są wiązkami droższymi niż uniwersalne, to warto w nie zainwestować, ponieważ zwiększają bezpieczeństwo i komfort prowadzenia zespołu pojazdów. Dedykowana wiązka powstaje przy współpracy producentów zaczepów holowniczych i samochodów, dlatego jej montaż oraz użytkowanie są o wiele prostsze. Wiązka uniwersalna natomiast sprawia więcej kłopotów przy montażu (wlutowywanie w przewody samochodu) oraz użytkowaniu, ponieważ nie współpracuje z elektroniką samochodu. Biorąc pod uwagę coraz nowocześniejsze oprogramowania komputerów pokładowych odpowiedzialnych za dodatkowe funkcje (np. czujniki cofania), uniwersalna wiązka nie będzie umożliwiała ich wykorzystania. To czy wybierzemy wiązkę 7-, czy 13-biegunową, zależy jedynie od tego, jaką przyczepę będziemy ciągnąć. Jeśli będzie to przyczepa lekka, w zupełności wystarczy wiązka 7-biegunowa, która zapewni działanie podstawowych świateł (bez świateł cofania). Wiązka 13-biegunowa niezbędna jest przy przyczepach kempingowych. Dostarcza ona prąd do wszystkich świateł, a dodatkowo zapewnia dopływ prądu do urządzeń elektrycznych w przyczepie oraz umożliwia ładowanie jej akumulatora. Jeśli na wtyczce wiązki elektrycznej pojawiły się pewnego rodzaju zabrudzenia, wskazane jest użycie specjalnego produktu (np. w spreju) do wyczyszczenia styków elektrycznych. Po sprawdzeniu zestawu świateł można skupić się na hamulcach. Hamując przyczepami z hamulcem najazdowym, należy zwrócić uwagę, czy przebiega ono równomiernie. Równie istotne jest przetestowanie hamulca postojowego, który unieruchamia przyczepę na polu kempingowym. Aby się przekonać, czy wszystko funkcjonuje poprawnie, przyczepa z zaciągniętym hamulcem postojowym nie powinna się poruszyć, chociaż samochód próbuje ją pociągnąć. Warto skupić się również na części mieszkalnej przyczepy. Aby wakacje przebiegły bezpiecznie i bez niemiłych niespodzianek, przed wyjazdem sprawdźmy instalacje. Szczelna instalacja gazowa zapewnia bezpieczeństwo podczas korzystania z kuchenki gazowej, bojlera gazowego czy ogrzewania. Równie istotne jest sprawdzenie instalacji wodnej. Czyszczenie rur i zbiorników na wodę zalecane jest dwa razy do roku – przed i po sezonie. Można wykorzystać do tego specjalistyczne produkty, które skutecznie dezynfekują elementy instalacji wodnej. Warto sprawdzić także szczelność uszczelek w kranie czy prysznicu. Dodatkowo można wypróbować również system wentylacji przyczepy. Dopuszczalne prędkości Jeśli nasza przyczepa przeszła z wynikiem pozytywnym przedsezonowy test jakości, warto zadbać o odświeżenie naszych umiejętności i znajomości przepisów. Przed wyruszeniem w trasę pamiętajmy, że prowadząc zespół pojazdów obowiązują nas inne wielkości dopuszczalnych prędkości na polskich, ale też i zagranicznych drogach. Poruszając się po naszym kraju w terenie zabudowanym, obowiązują takie same ograniczenia prędkości, jakie obowiązują samochody osobowe (50 km/h lub 60 km/h). Poza obszarem zabudowania maksymalna prędkość, z jaką może poruszać się zespół pojazdów zależy od tego, czy jest to droga jednojezdniowa (70 km/h), czy dwujezdniowa (80 km/h). Także na drogach ekspresowych i autostradach obowiązują mniejsze prędkości (80 km/h). Przed podróżą poza granice Polski należy zapoznać się z przepisami państw, przez które będziemy przejeżdżać. Dla przykładu w Niemczech na terenie zabudowanym obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, poza terenem zabudowanym – 80 km/h, natomiast na drogach ekspresowych i autostradach, jeśli przyczepa ma odpowiednią homologację, obowiązuje ograniczenie prędkości do 100 km/h. Jeśli takiej homologacji przyczepa nie posiada, dopuszczalna prędkość na tego typu drogach wynosi 80 km/h. Technika jazdy Dobra technika jazdy zespołem pojazdów bazuje na dwóch podstawowych zasadach – unikaniu gwałtownych skrętów oraz jak najbardziej płynnej jeździe. Kierując się tymi zasadami, jadąc z przyczepą, należy pokonywać zakręty odpowiednio szerokim łukiem, aby przyczepa nie “ścięła” szczytu zakrętu, co może pozbawić ją stabilności lub zagrozić bezpieczeństwu samochodu nadjeżdżającemu z naprzeciwka. Płynność jest ważna przede wszystkim ze względu na wydłużoną drogę hamowania pojazdu ciągnącego przyczepę. Dlatego należy dostosować prędkość do panujących warunków atmosferycznych, zwiększonej masy pojazdów, a także – a wręcz przede wszystkim – do własnego doświadczenia i umiejętności. Jeśli holowana przez nas przyczepa jest szersza od samochodu, należy zamontować dodatkowy zestaw lusterek na lusterkach bocznych – niewątpliwie przydadzą nam się one przy cofaniu z przyczepą. Sam manewr cofania trzeba przećwiczyć i wytrenować przed ruszeniem w trasę. Na polu kempingowym lub w marinie na pewno nie będziemy mieli na to czasu i możliwości. Mimo że z teorią techniki cofania i jazdy po łuku tyłem można zapoznać się na wielu portalach internetowych, to podczas ćwiczeń warto mieć pod ręką osobę, która sama potrafi wykonać te elementy i pomoże nam w nauce. Na jakość prowadzenia zespołu pojazdów ma także sposób rozmieszczenia ładunku w przyczepie. W przypadku przyczepy lekkiej ładunek powinien zostać dobrze zabezpieczony i znajdować się na środku przyczepy, żeby nie doszło do zbyt dużego obciążenia jej tyłu lub przodu. Natomiast planując przewieźć dodatkowy bagaż w przyczepie kempingowej, rozłóżmy go na całej powierzchni podłogi, aby zachować równomierne obciążenie. Kładzenie bagażów na stoliku, łóżku czy na półkach przy gwałtownym hamowaniu może być niebezpieczne. Po sprawdzeniu wyżej wymienionych elementów warto poświęcić jedno wolne popołudnie na jazdę testową z przyczepą. Będziemy mogli wówczas przekonać się, czy nie wydaje ona niepokojących dźwięków. Korzystając z pomocy dodatkowej osoby, będziemy mieć również pewność, czy w trakcie jazdy poprawnie działają wszystkie światła. Pierwsze sprawdzenie sprzętu już na początku wiosny zapewni nam dużo czasu na ewentualne naprawy lub zakup nowych elementów. Dzięki temu nasze wakacyjne plany nie ulegną zmianie, a przy okazji będziemy mieć pewność, że poruszamy się w pełni sprawnymi pojazdami. źródło Brink Artykuł pochodzi z numeru 2(71) 2016 Polskiego Caravaningu Podobne wpisy Na resorach stan jak na foto. Zostało do zrobienia kilka rzeczy takich jak uszczelnienie plandeki , przymocować nadkola i odblaski. Cena za samą przyczepkę. Kup: Przyczepka typu sam z hamulcem najazdowym za 1200,00 zł w mieście Chłopy. Szybko i bezpiecznie w najlepszym miejscu dla lokalnych Allegrowiczów. Recommended Posts Waldek00x Mam pytanie do ,, starych wiarusów ,, ile trzeba wtłaczać smaru do zaczepu mam na dyszlu 2 kalapitki sąsiad przyszedł i mówi że asz będzie kapać z zaczepu to wystarczy Pozdro Walduśś Quote Share this post Link to post Share on other sites Mrsulki Co prawda nie wiem co to są "kalapitki" (może to pewna część ciała żony Kalego ), Jeśli zaś chodzi o smarowanie suwadła to pompujemu smar kalamitkami aż zacznie lekko wychodzić z pomiędzy suwadła a obudowy. Quote Share this post Link to post Share on other sites szary11 może to pewna część ciała żony Kalego :ok: Prawda Quote Share this post Link to post Share on other sites funiek123 Kula haka musi być smarowana i to dość często. Stary smar z piachem wycieramy szmatą i nakładamy nową warstwę. Quote Share this post Link to post Share on other sites Mrsulki Kula haka musi być smarowana i to dość często. Stary smar z piachem wycieramy szmatą i nakładamy nową warstwę. To Cię zdziwię jak posmarujesz kulę haka gdy w przyczepie masz zaczep ze stabilizatorem to możesz go potem w buty wsadzić. Więc następnym razem udzielaj porad po pierwsze na temat a po drugie dokładnych bo ktoś może sobie biedy narobić Quote Share this post Link to post Share on other sites funiek123 Zaczep mam ze stabilizatorem. Sprawdzałem go pod kontem smarowania i ne zauwrzyłem związku. Na sucho bardzo piszczy. Smaruje go i nic się nie dzieje. Jeśli żle robie wyprowadz mnie z błędu. Quote Share this post Link to post Share on other sites Mrsulki Quote Share this post Link to post Share on other sites Yabulon Jeśli żle robie wyprowadz mnie z błęduNo źle robisz, bo w tym momencie stabilizator poprostu nie działa. To jest tak jakbyś sobie posmarował hamulce bo ci piszczą w czasie hamowania. Quote Share this post Link to post Share on other sites funiek123 Share this post Link to post Share on other sites adje Pewnie też jeździłbym z nasmarowaną kulą ale na szczęście sprzedający mnie oświecił że przy stabilizatorze kula ma być sucha. Wytarłem ile się dało jakies ewentualne pozostałości chyba nie zaszkodzą? Quote Share this post Link to post Share on other sites gogi123 Pewnie też jeździłbym z nasmarowaną kulą ale na szczęście sprzedający mnie oświecił że przy stabilizatorze kula ma być ile się dało jakies ewentualne pozostałości chyba nie zaszkodzą? ja bym zmyl reszte benzyna Quote Share this post Link to post Share on other sites witus Po "przypadkowym" nasmarowaniu okładziny cierne powinno się wymienić. Ja odtłuściłem kilka razy dokładnie rozpuszczalnikiem za pomocą pędzelka. Chyba pomogło bo czasami hałasował a teraz cisza Quote Share this post Link to post Share on other sites Join the conversation You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account. Polska przyczepa dwuosiowa z hamulcem najazdowym, DMC 1500kg. 8 600 zł. Suwałki - 16 września 2023. 2020 - 600 km.

Zmajstrowałem kiedyś przyczepę do mojego Geronimo. Kupiłem podwozie od przyczepy kempingowej, niemieckie, ze 30 lat na oko, ale pięknie pocynkowane, dwuosiowe, na osiach skrętnych. Moja łódź ma spory falszkil, dlatego ustawienie jej na rolkach nie wchodziło w grę. Miałem za to bardzo solidną kobyłkę, stalową, spawaną, dorobioną do mojej łódki. Drogą kilku prób, przy użyciu dźwigu, postawiłem kobyłkę z łodzią na podwoziu, w taki sposób, żeby nacisk na hak był około 50 kg. Wystarczyło później powiercić otwory w kobyłce i podwoziu, skręcić jedno z drugim śrubami, dospawać kilka odciągów z katowników, i przyczepa gotowa. Później znajomy rzeczoznawca samochodowy ja obejrzał i narysował projekt :-) Następnie pojechałem z tą przyczepą na wagę, gdzie p. Wagowy dał mi kwit z pieczątka, i już miałęm masę własną przyczepy. Rzeczoznawca wpisał do projektu taka własnie masę własną, a DMC takie, jakie mi pasowało (żeby suma DMC zestawu auto i przyczepa nie przekroczyło 3,5 tony :-)) bo w takim przypadku moje prawo kat. B - wystarczy. Oczywiście później Wydział Komunikacji, Diagnosta itp. Tak zmajstrowana przyczepa jest solidna i stabilna na drodze. Łodka na niej stoi wysoko, ale to nie przeszkadza, a nawet jest lepiej, bo nie zasłania widoku do tyłu, i nie muszę używac dodatkowych dopinanych do auta lusterek na wysięgnikach. Jak znajdę zdjęcie, to za chwilę zamieszczę. W każdym razie całkowity koszt przyczepy, dwuosiowej, z hamulcem najazdowym, o rzeczywistej masie wraz z przyczepą nieco ponad 2 tony, wyniósł mnie około 1/3 ceny za taką samą kupioną u producenta. Oczywiście z tak wysoko stojącą łódką, zrzucanie do wody, i jesienią na przyczepę, tylko przy użyciu dźwigu. Idealna jest do tego suwnica, jaką mamy w HOMie w Szczecinie.

Przyczepa z hamulcem najazdowym Zasław 265SUH 265x132 KNOTT podwozie przyczepy kempingowej HOBBY hamulec najazdowy Hamulec.urzadzenie.najazdowy .zaczep 9 999 PLNTabbert VerdiSprowadzona z Francji, klima20122012Rzeszów (Podkarpackie)42 500 PLNSWIFT Corniche 18/4*** Nowy model, 4 osobowa, Duża Osobna Łazienka ***20132013Poznań (Wielkopolskie)83 900 PLNSWIFT ARCHWAYzarejestrowana mover przedsionek solar tv wc prysznic limited20022002Szamotuły (Wielkopolskie)31 900 PLN33 900 PLN41 900 PLNTabbert Kornett 490 SGDwa namioty, Radio,Pełna dokumentacja, Perfekcyjna, wideo prezentacja19981998Kościerzyna (Pomorskie)25 600 PLN146 341 PLNKNAUS Sudwind 530Pierwszy właściciel, Namiot, Łóżko piętrowe, AKS/ prezentacja wideo19961996Kościerzyna (Pomorskie)24 500 PLN23 700 PLN12 000 PLN69 500 PLNDethleffs EF2 460Namiot, AKS, Piękny stan, DMC 1200 kg, prezentacja wideo20002000Kościerska Huta (Pomorskie)25 700 PLNKNAUS SudwindKnaus Sudwind 1200 DMC Prywatnie19961996Grójec (Mazowieckie)25 900 PLNBailey Ranger Ranger S5 470/4 rok 2007 Przedsionek,Mover, (Podlaskie)37 500 PLNFendt 560 FHDFendt Saphir 560 FHD używana prywatnie, nigdy nie wypożyczana20162016Warszawa (Mazowieckie)95 000 PLN139 000 PLN129 000 PLNHobby 720 KFUPrzyczepa kempingowa firmy HOBBY20152015Gorzów Wielkopolski (Lubuskie)100 000 PLNKNAUS 500 FDK2013 -salon PL- mover- klima- solar- aku AGM- łóżka piętrowe20132013Łapy (Podlaskie)65 900 PLNRubis 410Przyczepa Kempingowa Rubis 410 jak nowa20152015Maków (Mazowieckie)47 999 PLN44 900 PLNFendt Safhir 410Bogate wyposażenie. Klimatyzacja, markiza, przedsionek Fiamma20102010Kalwaria Zebrzydowska (Małopolskie)53 900 PLNForest River2016 Forest River Work and Play20162016Gorzów Wielkopolski (Lubuskie)245 500 PLNRubisDMC 900 2015 rok przyczepa kempingowa20152015Zakrzówek Szlachecki (Łódzkie)52 000 PLN48 800 PLN105 500 PLN33 333 PLN29 999 PLNTabbert Da VinciTabbert Da Vinci 2014 klima, solar, 2x100Ah, markiza, 2xTV, prysznic20142014Stężyca (Pomorskie)79 000 PLN78 800 PLNHome-Car 552Home car 552 hobby isabella19941994Koszalin (Zachodniopomorskie)19 552 PLN
Przyczepa rolnicza z hamulcem najazdowym. Stan bdb. Witam. Do sprzedania mam przyczepę z hamulcem najazdowym sprawny, zostały wyspawane burty, rama jest bdb stanie, koła w bdb stanie, nowe oświetlenie, wszystko zostało pomalowane farbą antykorozyjna, brak dokumentów do r… 3 000 zł
Holowanie auta – co będzie Ci potrzebneRodzaje holowaniaHolowanie „na sztywno”Holowanie „giętkie”Holowanie na lawecieJak uniknąć holowania?Assistance lub mini assistance – by nie trzeba było holować samemuJak przygotować pojazd do holowania?O czym musi pamiętać kierowca pojazdu holującego?Holowanie auta i 8 najczęściej popełnianych błędów Jak wygląda holowanie innych pojazdów? Holowanie auta, zarówno dla kierowcy samochodu holującego jak i holowanego, nie jest przesadnie trudne. Ma ono jednak miejsce przeważnie w stresujących sytuacjach, kiedy nie można skorzystać z unieruchomionego auta. W takim momencie łatwo zapomnieć o ważnych przepisach regulujących holowanie samochodu. Holowanie auta – co będzie Ci potrzebne Holowanie pojazdu z całą pewnością do przyjemności nie należy. Na szczęście nie jest też nadmiernie skomplikowane, a do holowania auta trzeba zasadniczo posiadać dwie rzeczy: linkę holowniczą, trójkąt ostrzegawczy (to – swoją drogą – obowiązkowe wyposażenie każdego samochodu). Przydać mogą się także kable rozruchowe, jednak do samego holowania pojazdu nie są one niezbędne. Linka holownicza powinna być syntetyczna, o długości od 4 do 6 metrów (takiej odległości pomiędzy pojazdem holującym połączeniem giętkim a pojazdem holowanym wymagają przepisy). Ciągnięte auto należy oznaczyć ostrzegawczym trójkątem odblaskowym po lewej stronie holowanego pojazdu. Rodzaje holowania Istnieje kilka sposobów na holowanie samochodu. Jeszcze nie tak dawno najczęstszym widokiem na polskich drogach było holowanie pojazdów przy „połączeniu giętkim” – innymi słowy, na lince holowniczej. Holowanie auta na „połączeniu sztywnym” stanowiło widok niezwykle rzadki – stosowany w przypadku samochodów ciężarowych czy autobusów. Dzisiaj jednak nawet to najzwyklejsze holowanie przy użyciu linki powoli odchodzi do przeszłości, ponieważ ubezpieczyciele oferują niedrogie pakiety Assistance. Dzięki nim holowanie samochodu na lawecie można powierzyć profesjonaliście – a co więcej, nie trzeba za nie sowicie płacić (jak to bywa przy samodzielnym zamawianiu usług autolawetą). Holowanie „na sztywno” Holowanie auta za pomocą połączenia giętkiego nie zawsze jest możliwe. Kiedy w samochodzie holowanym niesprawny jest choć jeden układ hamulców, wówczas przepisy zabraniają holowania giętkiego. Dopuszczalne jest wtedy natomiast wykorzystanie sztywnego holu – kiedy pomiędzy samochodem holującym a holowanym pojazdem umieszczony zostanie specjalny drążek. Jest to rozwiązanie o tyle wygodne, że eliminuje ryzyko – połączenie pojazdu holowanego jest sztywne, a zatem nie dojdzie do pęknięcia linki holowniczej, co się niekiedy zdarza. Są też wady – w przypadku połączenia sztywnego trzeba mieć przy sobie drążek. Choć składany, to wciąż niemały – i z pewnością zajmujący o wiele więcej miejsca niż linka. Odległość między pojazdami przy połączeniu sztywnym jest mniejsza niż przy holowaniu na lince i wynosi do 3 m. Holowanie „giętkie” Prawidłowe holowanie samochodu na lince holowniczej wymaga pewnych umiejętności – nie da się jednak zdobyć ich inaczej niż poprzez praktykę. Należy pamiętać najważniejsze zasady holowania auta – o odpowiednim zamontowaniu elementów (do ucha holowniczego bądź haka, a nigdy np. do samego zderzaka), o tym, aby zadbać o właściwą prędkość pojazdu holującego, a przede wszystkim o utrzymywanie w miarę stałego napięcia na lince. Inaczej mówiąc, linka powinna przez całe holowanie pojazdu pozostawać naprężona, tak aby każde przyspieszanie nie wiązało się z szarpaniem linki, co mogłoby doprowadzić do jej zerwania. Choć wydaje się to oczywiste, filmy w internecie dowodzą, że jednak warto o tym przypomnieć – podczas holowania samochodu kierowcy muszą znajdować się i w jednym, i w drugim aucie! Przepisy zabraniają natomiast „giętkiego” holowania auta o niesprawnych hamulcach. Holowanie na lawecie Jest to zdecydowanie najbardziej wygodny sposób na holowanie pojazdu, ponieważ nie wymaga od pechowego kierowcy żadnych dodatkowych starań. Wystarczy wezwać pomoc drogową i zaczekać, a profesjonalista zajmie się wszystkim. Istnieją też wypożyczalnie lawet – i wówczas w niektórych przypadkach holowaniem samochodu na lawecie można zająć się samodzielnie. Pojazdy przeznaczone do holowania są różne – niekiedy cały holowany pojazd znajduje się na lawecie, a czasem jedną osią opiera się na ziemi. Rozwiązanie zawsze dobiera się do unieruchomionego auta (decyduje masa całkowita holowanego pojazdu, rodzaj napędu itp.). Jak uniknąć holowania? Unieruchomienie pojazdu na drodze, bez możliwości usunięcia usterki na miejscu, to przykre zdarzenie, które może spotkać każdego kierowcę. Ryzyko warto jednak ograniczać – dlatego powinniśmy dołożyć starań, by do holowania nigdy nie doszło. Pomogą w tym regularne przeglądy i wizyty u mechaników – i to już przy pierwszych niepokojących objawach pracy silnika lub odgłosach elementów zawieszenia, a nie dopiero gdy uznamy to za niezbędnie konieczne (tj. gdy spod maski zacznie wydobywać się siwy dym). Poważne awarie, które unieruchomią pojazd na drodze, często zaczynają się przecież od drobnych usterek, które właściciel samochodu – z różnych powodów – zlekceważył. Assistance lub mini assistance – by nie trzeba było holować samemu Kolejnym bardzo praktycznym rozwiązaniem pozwalającym uniknąć holowania jest ubezpieczenie assistance. Zapewnia ono pomoc w wielu sytuacjach, gdy sami nie możemy poradzić sobie z autem. Jego zakres jest bardzo szeroki i uzależniony od kwoty, którą jesteśmy w stanie zapłacić ubezpieczycielowi. Może ono obejmować nawet zmianę koła czy pomoc przy uruchomieniu auta zimą. Jednak najbardziej typowym zastosowaniem assistance jest właśnie holowanie na wypadek unieruchomienia pojazdu. Przeważnie po nasze popsute auto zostanie przysłana laweta, a my resztę drogi spędzimy wygodnie siedząc jako jej pasażerowie – nie trzeba wtedy zastanawiać się nad tym, jak prawidłowo holować samochód, co począć przy niesprawnym układzie kierowniczym ani bardziej niż zwykle uważać na pozostałych uczestników ruchu. Jest to sposób wykluczający potrzebę kierowania, a dzięki temu bardzo komfortowy. Z reguły ubezpieczyciel określa pewne warunki odnośnie limitu kilometrów np. że pojazd w ramach ubezpieczenia może być holowany na odległość nie większą niż 200 kilometrów. Tutaj znów wiele zależy od tego, ile jesteśmy w stanie zapłacić – istnieją bowiem warianty ubezpieczenia z zakresem holowania 200, jak i 1200 kilometrów i to czasem bez względu na to, czy awaria spotka nas w Polsce czy w innym kraju. W każdej firmie ubezpieczeniowej warunki i dostępne pakiety będą inne, dlatego dobrze jest poświęcić trochę czasu i przeanalizować, które rozwiązanie jest dla nas najlepsze. Warto pamiętać o tym, że zakup polisy OC w jednym towarzystwie nie wyklucza opłacenia AC czy Assistance w innym! Jak przygotować pojazd do holowania? Jeżeli nie udało nam się uniknąć awarii, nie mamy też wykupionego assistance, nie pozostaje nam nic innego, jak zadzwonić po pomoc do rodziny lub przyjaciół i znaleźć kogoś, kto będzie holował nasze auto, najlepiej od razu do warsztatu. Zanim jednak ruszymy w drogę należy odpowiednio przygotować pojazd holowany. Sprawdzenie stanu technicznego w pojeździe holowanym, Odpowiednie oznakowanie holowanego auta, Komunikacja pomiędzy kierowcą jednego pojazdu i drugiego, Połączenie linką holowniczą oznaczoną dodatkowo np. chorągiewką barwy żółtej lub czerwonej, Wybór trasy (zwłaszcza na obszarze zabudowanym warto unikać uczęszczanych szlaków, by nie utrudniać życia innym użytkownikom i sobie). Przygotowanie do holowania auta zaczynamy od sprawdzenia czy w ogóle istnieje możliwość holowania – tj. czy nie występuje awaria układu hamulcowego, niesprawny układ kierowniczy, czy działają światła. Jeśli wszystko jest w porządku, to z tyłu, z lewej strony, za szybą umieszczamy trójkąt ostrzegawczy i włączamy światła pozycyjne. Z kierowcą pojazdu holującego musimy także ustalić znaki porozumiewawcze, szczególnie znak alarmowy. Może to być np. mrugnięcie światłami czy gest wykonywany ręką, na podstawie którego kierowca pojazdu holowanego będzie wiedział, że musi jak najszybciej zjechać na pobocze i się zatrzymać. Gdy już przygotujemy pojazd holowany, obydwa auta należy połączyć mocną liną o długości od 4 do 6m, oznaczoną żółtą lub czerwoną chorągiewką. Dokonujemy tego za pomocą fabrycznych uchwytów (haka lub ucha holowniczego) przeznaczonych właśnie do tego celu. Nie zaczepiamy liny o zderzak czy wahacze. Połączenie musi nastąpić w sposób wykluczający odczepienie, a silne pociągnięcie liny zaczepionej o zderzak może go zwyczajnie wyrwać. Spowoduje to dodatkowe kłopoty i zwiększy koszty, które poniesiemy w warsztacie. Ostatnią rzeczą, którą muszą ustalić kierowcy przed wyruszeniem w drogę, jest trasa – należy wybrać tę najmniej uczęszczaną, gdzie jazda będzie mogła odbywać się w sposób płynny. Bezwzględnie należy unikać autostrad – obowiązuje zakaz holowania. Tam holowanie możliwe jest tylko do najbliższego zjazdu i mogą to czynić tylko specjalistyczne pojazdy, za bezpieczne holowanie samochodu, który uległ awarii, odpowiada pomoc drogowa. O czym musi pamiętać kierowca pojazdu holującego? Gdy lina łączy już obydwa samochody w sposób prawidłowy, do akcji wkracza kierowca pojazdu holującego. Musi on mieć włączone światła mijania (nie wystarczą dzienne, nawet w okresie dostatecznej widoczności, natomiast w holowanym aucie nie powinno się włączać świateł awaryjnych) i dołożyć wszelkich starań, by ruszać możliwie powoli, aż do napięcia linki holowniczej i dopiero wtedy nabierać prędkości. Warto także sygnalizować kierowcy pojazdu holowanego manewry, które ma zamiar podjąć kierujący autem holującym poprzez odpowiednio wczesne hamowanie czy włączanie migaczy. Obydwaj kierowcy powinni też dążyć do tego, aby linka holownicza była cały czas napięta. Kierowca auta holującego musi także pamiętać o limitach prędkości – w terenie zabudowanym do 30 km/h, a poza terenem zabudowanym 60 km/h. Holowanie nie jest przesadnie trudne i po kilkunastu kilometrach obydwaj kierowcy powinni oswoić się z sytuacją. Często rekomendowane jest jednak, by bardziej doświadczony kierowca prowadził samochód holowany, gdyż jest to trudniejsze. Holowanie auta i 8 najczęściej popełnianych błędów Światła – pojazd holowany nie może mieć włączonych świateł awaryjnych (jadący za nim nie będą widzieć sygnałów zwiastujących manewry) ani świateł mijania (będą oślepiać kierowcę pojazdu holującego). Samochód holowany musi mieć włączone światła pozycyjne. Auto holujące musi mieć natomiast włączone światła mijania. Holowanie tyłem – pojazd holowany i pojazd holujący muszą być zwrócone przodem w tym samym kierunku! Wydaje się to oczywiste, niestety niekiedy można spotkać na drodze osoby, które postanowiły do połączenia pojazdów wykorzystać tylne haki i to zarówno w aucie holującym, jak i w holowanym. Holowanie bez kierowcy – w pojeździe holowanym za kółkiem musi zasiadać kierowca. Rada ta wielu osobom może wydać się absurdalna, niestety zdarzają się od czasu do czasu osoby „pomysłowe”, które zapominają o konieczności zapewnienia kierowców dla obu aut, co wyklucza kodeks drogowy, ale i zdrowy rozsądek. Autostrady i drogi szybkiego ruchu – pamiętajmy, że na autostradzie nie możemy nikogo holować (do najbliższego wyjazdu odholować auto może pomoc drogowa), a na drogach ekspresowych nie możemy przekraczać 60 km/h. Brak trójkąta ostrzegawczego lub jego złe umiejscowienie – trójkąt umieszczamy z tyłu po lewej stronie, nie po prawej czy na środku! Holowanie samochodu z automatyczną skrzynią biegów – zalecenia producentów jednoznacznie wykluczają holowanie auta z tzw. automatem, choć niektórzy dopuszczają je w pewnych warunkach. Nie warto jednak ryzykować, ponieważ w przypadku auta wyposażonego w automatyczną skrzynię biegów przy niedziałającym silniku brak jest smarowania i chłodzenia, co może prowadzić do jej uszkodzenia. Holowanie auta z napędem elektrycznym – zdecydowanie bezpieczniejsze jest w tym przypadku skorzystanie z lawety Holowanie pojazdu z zawieszeniem pneumatycznym – przy niedziałającym silniku nie funkcjonuje też zawieszenie, a samochód, obrazowo mówiąc, położy się na ziemi Jak wygląda holowanie innych pojazdów? Holowanie samochodu osobowego zdarza się najczęściej, ale bywają też inne sytuacje, np. konieczność: holowania motocykla holowania pojazdu ciężarowego holowania przyczepy Gdy zachodzi potrzeba holowania motocykla, pojazdem holującym może być zarówno samochód, jak i drugi jednoślad. Można wykorzystać w tym celu linkę holowniczą, która – co niezwykle istotne – powinna zostać zamontowana w sposób umożliwiający łatwe odczepienie (od jednego pojazdu i drugiego). Jeśli dojdzie do konieczności holowania samochodu ciężarowego, jest to możliwe wyłącznie przy połączeniu sztywnym (holowanie ciężarówki na połączeniu giętkim wyklucza Kodeks Drogowy). Holowany pojazd w okresie niedostatecznej widoczności powinien mieć włączone światła pozycyjne (nie wysyłać żółte sygnały błyskowe – tzw. awaryjne). Co istotne, jeśli awarii uległ ciągnik i naczepa, powinno się odholować je osobno (zabronione jest holowanie więcej niż jednego pojazdu za wyjątkiem pojazdu członowego). Istnieje oczywiście możliwość holowania przyczepy – i często wystarcza do tego prawo jazdy kat. B. Dzieje się tak w przypadku przyczep o dopuszczalnej masie całkowitej do 750 kg, jak również takich o DMC przekraczającym 750 kg, pod warunkiem jednak, iż masa całego zestawu nie będzie przekraczać 3,5 t. Co istotne, przyczepa cięższa niż 750 kg musi posiadać własny hamulec (tzw. hamulec najazdowy). Jak bezpiecznie holować samochód osobowy, motocykl lub pojazd ciężarowy – już wiadomo. Nie pozostaje więc nic innego jak tylko życzyć holowania… jak najrzadziej potrzebnego! SummaryArticle NameHolowanie auta – jak powinieneś to robić?DescriptionHolowanie auta, zarówno dla kierowcy samochodu holującego jak i holowanego, nie jest przesadnie trudne. Ma jednak miejsce przeważnie w stresujących NameautoDNA Publisher Logo
115,00 zł. Do koszyka. Uchwyt rączka zaczepu AKS 3004 nowy model AL-KO. Dostępność: brak. Kod produktu: 693589. 85,00 zł. Powiadom o dostępności. Lista produktów kategorii Zaczepy ze stabilizatorem AKS / AL-KO części / Części do przyczep i kamperów / SKLEP.
Mamy ciężkie auto, ale silne i pociągnie naszą przyczepę kempingową. Mała być nie mogła, bo jest na 5 plus pies 🙂 Uprawnienia na B+E okazały się niezbędne. Zapraszamy do zapoznania się z etapami zdobywania takich uprawnień. Kilka słów teorii o kategorii B+E Uprawnienia na B+E pozwalają kierować zespołem pojazdów składającym się z pojazdu określonego w kategorii B (dopuszczalna masa całkowita do 3,5 tony) oraz przyczepy, której rzeczywista masa całkowita nie przekracza rzeczywistej masy całkowitej pojazdu ciągnącego. Jeśli chcemy ciągnąć przyczepę, którą można hamować z miejsca kierowcy to cały zestaw może mieć 7000 kg. Jeśli ciągniemy przyczepę z hamulcem najazdowym (ustrojstwo, które zaczyna działać – hamować przyczepę – w momencie, kiedy podczas hamowania samochodem zaczyna ona najeżdżać na tenże samochód), to wtedy nasz zestaw może mieć 6125 kg. Ponadto dopuszczalna masa samochodu musi stanowić minimum 1,33 dopuszczalnej masy całkowitej przyczepy. Ponadto kategoria B+E: uprawnia również do kierowania traktorem oraz traktorem z przyczepą lub przyczepami kurs prawa jazdy kategorii B+E można rozpocząć w wieku 18 lat, ale trzeba już posiadać prawo jazdy kategorii B, którego wyrobienie wymaga zrobienia kursu, na który z kolei można zapisać się najwcześniej 3 miesiące przed 18. rokiem życia 🙂 To tak, gdyby ktoś się spieszył 😉 UWAGA! Do jazdy z przyczepą nie potrzebujesz dodatkowych uprawnień, jeśli Twój zestaw nie przekracza 3500 kg! Ponadto jeśli Twój zestaw nie przekracza 4250 kg, to w takim przypadku wystarczy prawo jazdy kategorii B z kodem 96! Wystarczy do tego zdać egzamin praktyczny. Nie trzeba robić kursu. Na początku byliśmy zainteresowani właśnie B96. Ku naszemu zdziwieniu, w szkole jazdy, kilka pytanych przez nas osób nie wiedziało nic o żadnym B96 🙂 Ale takie coś istnieje i jest tańszym rozwiązaniem. Dziś jesteśmy już w trakcie robienia kursu B+E i możemy śmiało powiedzieć, że jeśli ktoś wcześniej nie jeździł z jakąkolwiek przyczepą, to kurs zdecydowanie bardzo się przydaje. Poza brakiem doświadczenia, zdecydowaliśmy się na B+E, zamiast B-kod96, również z kilku innych względów: kto wie, co nam odbije, a B+E daje więcej możliwości 🙂 Sporo było dowiadywania się i załatwiania, więc skoro to już takie absorbujące zajęcie, to warto, żeby uwieńczone zostało poważniejszymi uprawnieniami. Kolejny powód to egzamin we wrocławskim WORD-zie (Wielokrotnie Oblejesz Rzeź na Drodze). Tak, to był ważny powód. Wspominaliśmy nasze egzaminy na B i uznaliśmy, że taka kolejna dawka stresu powinna być wynagrodzona wbitym w prawko B+E. Lekcje jazdy to dla nas obydwojga przyjemna odskocznia. Podsumowanie ciężarów pojazdów i przyczep w odniesieniu do kategorii uprawnień: prawo jazdy kategorii B – można jeździć autem do 3500 kg i ciągnąć przyczepę tzw. lekką do 750kg, czyli 3500+750=4250 kg lub można ciągnąć przyczepę tzw. inną niż lekka, czyli cięższą niż 750 kg, ale wtedy zestaw auto plus przyczepa nie mogą przekroczyć 3500 kg prawo jazdy kategorii B 96 – można prowadzić zestaw do 4250 kg, który zawiera przyczepę cięższą niż 750 kg. Warunkiem jest, aby przyczepa nie była cięższa, niż auto. prawo jazdy kategorii B+E – daje możliwości prowadzenia zestawu 3500+3500=7000 kg lub 3500+2625=6125 kg łącznie jeśli hamulec jest najazdowy. Wszystkie podane wartości dotyczą dopuszczalnej masy całkowitej (DMC) pojazdu. W wyliczeniach nie posługujemy się rzeczywistą masą pojazdów. Do prawidłowego wyliczenia masy zestawu, musimy odczytać wartości z dowodów rejestracyjnych z pola dowód rejestracyjny autadowód rejestracyjny przyczepy Możliwości uzależnione są także od tego, co dane auto ma wpisane w swoim dowodzie rejestracyjnym. Podsumowanie to zrobiliśmy dla naszych czytelników, ale i dla siebie samych, bo pogmatwane to i dobrze sobie zapisać 🙂 A tak zdobywanie uprawnień B+E na przyczepę wyglądało w kolejnych krokach: 1. Zaświadczenie od lekarza. Jeśli nosisz okulary to prawdopodobnie będziesz musiał zacząć od wizyty u okulisty (koszt około 50 zł), natomiast docelowa wizyta u lekarza, który wyda zaświadczenie o braku przeciwskazań do posiadania danej kategorii prawa jazdy to koszt ustawowy 200 zł. Załatwić można taki dokument w wielu miejscach, najczęściej w przychodniach, które obsługują tzw. medycynę pracy. Nasze badania odbyły się migiem, bardzo pobłażliwie. Wypełnialiśmy oświadczenie o stanie zdrowia, potem pozasłanialiśmy oczy, postaliśmy chwile na jednej nodze, potem na drugiej i z głowy. 2. Zdjęcie do prawa jazdy Zdjęcie musiało być niestety wydrukowane. Bardzo ciężko zrobić je samemu, więc raczej nieunikniona jest wizyta w jakimś osiedlowym studiu fotograficznym. Wymagania co do zdjęcia są na ten moment takie same jak do dowodu, więc jeśli ktoś ma aktualne w wersji elektronicznej to tylko dodrukować trzeba. Zdjęcie powinno być o wymiarach 35 x 45 mm. My udaliśmy się do pierwszego lepszego fotografa. Zapłaciliśmy w mojej ocenie nie mało, bo 38 zł (za osobę). Dostałam wydrukowanych 5 zdjęć, z których jedno oddałam w Wydziale Komunikacji, a reszta do niczego mi nie potrzebna… 3. Zdobycie numeru PKK Numer PKK (Profil Kandydata na Kierowcę). W Wydziale Komunikacji składamy wniosek o utworzenie profilu, co sprowadza się do tego, że nadają nam numer, który będzie trzeba przekazać ośrodkowi szkolenia kierowców. Aby złożyć wniosek, należy mieć przygotowane zdjęcie, które będzie później na naszym nowym prawie jazdy. Do wniosku załączamy ksero obecnego prawa jazdy kategorii B. Zabierają nam w Wydziale komunikacji również zaświadczenie od lekarza. Samo utworzenie takiego profilu na szczęście już nic nie kosztuje. Profil PKK daje nam dostęp do portalu OSK, w którym będziemy mieli podgląd do swoich danych i później możliwość zapisania się na egzamin drogą elektroniczną. Profil ten jest aktualizowany przez nasz ośrodek szkolenia. Jeśli nasze dokumenty były wcześniej w innym urzędzie (nasze były, bo w międzyczasie przeprowadziliśmy się) to czas oczekiwania na PKK, z tego co nam powiedziała pani z wydziału komunikacji, wydłużyć się może o dwa tygodnie. Tyle czasu urzędy dają sobie na przesłanie dokumentów. 4. Zapisanie się na kurs Z numerem PKK zapisujemy się na kurs B+E. Nie ma teorii, ale jest 15 godzin jazdy z instruktorem. Koszt kursu waha się w różnych ośrodkach od 950zł do 1300zł. I teraz następuje najprzyjemniejsza część zdobywania uprawnień – jazdy z instruktorem. Jak już się jeździ trochę jako kierowca z kat. B, to na jazdach trzeba w sobie włączyć tryb kurs, zapomnieć o nawykach i znów uczyć się pod egzamin, jak to było z kategorią B 🙂 Lekcje z przyczepą to ciekawe doświadczenie. Polecamy 🙂 5. Instruktor wbija w PKK, że kurs mamy zaliczony Po odbyciu 15 godzin jazdy praktycznej z przyczepą, ośrodek szkolenia uaktualnia nasz profil PKK o informację, że ukończyliśmy kurs na prawo jazdy kategorii B+E. 6. Zapisujemy się na egzamin Na egzamin możemy zapisać się osobiście, przez internet na portalu OSK lub na stronie InfoCar. Przez internet dokonujemy wstępnej rezerwacji, opłacamy egzamin i czekamy do 3 dni na potwierdzenie możliwości przystąpienia do egzaminu. Ośrodek egzaminacyjny musi pobrać nasz profil PKK i sprawdzić czy wszystko gra. W naszym przypadku było tak, że jeden termin egzaminu nam przepadł, ponieważ były problemy techniczne z zassaniem profilu przez system. 7. Egzamin. Oj ten egzamin… O tym na ile sposobów można go oblać, to można książki pisać. Mimo, że ma się wrażenie, że odrobinę bardziej wyrozumiale są postrzegani kandydaci na B96, czy też B+E, to sam egzamin łatwy nie jest. I jest to oczywiście moja subiektywna opinia, bo dla mnie to nie była bułka z masłem. Dla mnie to było jak kolejny egzamin na B, z tym, że dodatkowo trzeba było pamiętać, że ciągnę z tyłu coś wielkiego 🙂 Komenda: „proszę zawrócić na drugich światłach” zatrzymywała mi krążenie 🙂 Sama przyczepa zdecydowanie mniej mnie stresowała, niż przepisowa i elastyczna jazda w okolicy Ziębickiej we Wrocławiu. Dodatkowo utrudniały wszystko pewne nawyki, bo kto nie ma przeogromnej ochoty wyprzedzić na podwójnej ciągłe dziadzia, który wiezie po górkę, na bagażniku swojego roweru kosz truskawek z działki? 🙂 Egzamin praktyczny składa się z dwóch części. Pierwsza odbywa się na polu manewrowym. Druga w ruchu ulicznym. Na egzaminie zastajemy samochód odłączony od przyczepy. Samochód znajduje się po prawej stronie przyczepy. Po kolei będziemy musieli przejść przez poniższe kroki: Wskazać w samochodzie jeden z wylosowanych płynów eksploatacyjnych (olej silnikowy, płyn do spryskiwaczy, płyn hamulcowy, płyn chłodzący) oraz sprawdzić jedno ze wskazanych przez egzaminatora świateł samochodu. Przygotować się do jazdy ustawiając lusterka, fotel i ewentualnie kierownicę, zagłówek. Po zapięciu pasów i włączeniu świateł mijania, ruszamy naprzód ( włączając lewy kierunkowskaz), aby znaleźć się na torze, na którym znajduje się przyczepa. Naszym zadaniem będzie podpięcie przyczepy. Cofamy samochód w taki sposób, aby hak samochodu znalazł się mniej więcej na wprost zaczepu i nie był od niego oddalony na więcej, niż jeden metr. Przy podjeżdżaniu do przyczepy możemy wychodzić z auta dowolną liczbę razy w celu sprawdzenia odległości. Najważniejsze jest aby dyszlem przyczepy nie uderzyć w samochód. Podobno dopuszczalne jest zetknięcie zaczepu z hakiem samochodu ale nie testowaliśmy tego na egzaminie. Zaczepiamy przyczepę, koniecznie na wyłączonym silniku! : zwalniamy hamulec ręczny przyczepy podciągamy przyczepę, aby zaczep znalazł się nad hakiem opuszczamy przyczepę, zwalniając blokadę zaczepu upewniamy się, że zaczep właściwie osiadł na haku zakładamy linkę zabezpieczająca na hak podłączamy zasilanie przyczepy Sprawdzamy prawidłowe działanie wszystkich świateł przyczepy światła pozycyjne z przodu i z tyłu oraz oświetlenie tablic rejestracyjnych światła stopu światło przeciwmgielne światło cofania światła awaryjne prawy i lewy kierunkowskaz Wracamy do samochodu, zapinamy pas, włączamy silnik i światła. Wrzucamy pierwszy bieg, upewniamy się co do możliwości ruszenia i zaczynamy pierwszy obowiązkowy manewr czyli jazda po łuku. Manewr polega na płynnej jeździe do przodu po łuku. Na końcu łuku należy zatrzymać się nie dalej, niż metr od linii. Manewr wykonujemy bez użycia kierunkowskazu. Druga część tego manewru polega na cofnięciu zestawu do punktu wyjściowego. Podczas cofania możemy się zatrzymywać oraz w dowolnej liczbie dokonywać korekty jazdy! Najważniejsze, aby nie przekroczyć linii łuku oraz zmieścić się w czasie 5 minut. Podczas wykonywania tego manewru możemy raz opuścić samochód w celu sprawdzenia jego położenia. Najczęściej z takiej możliwości korzystamy na samym końcu manewru, kiedy to z zestawem musimy zatrzymać się również nie dalej, niż metr od linii. Wykonać dwa wylosowane manewry, spośród czterech przedstawionych poniżej. Manewry parkowania wykonujemy z użyciem kierunkowskazów. Podczas każdego manewru parkowania możemy wykorzystać jedną korektę toru jazdy. Parkowanie skośne ( wjazd przodem – wyjazd tyłem) Parkowanie prostopadłe ( wjazd przodem – wyjazd tyłem ) Parkowanie prostopadłe ( wjazd tyłem – wyjazd przodem ) Ruszanie z miejsca do przodu na wzniesieniu – „górka” Jazda w ruchu ulicznym. Około 25 min. Powrót na pole manewrowe. Rozsprzęganie przyczepy z samochodem na wyłączonym silniku w kolejności odwrotnej do zaczepiania przyczepy. Zaparkowanie samochodem z prawej strony przyczepy umożliwiającej swobodne opuszczenie pojazdu. Manewr parkowania wykonujemy pamiętając o kierunkowskazach. Pamiętajcie, aby za każdym razem podczas ruszania zestawu, upewnić się, że nic dookoła nie utrudni nam wykonanie manewru! Rozglądanie powinno być na tyle wyraźne, aby egzaminator nie miał wątpliwości, że wykonaliśmy ten element. Tutaj dajemy link do szczegółowych zasad egzaminu praktycznego na prawo jazdy. Egzaminator nie musi o nich informować, trzeba je znać. Jeśli i Wy mieliście ciekawe przeboje na egzaminach – podzielcie się swoimi anegdotkami w komentarzach pod wpisem. 8. Pojawiamy się w urzędzie komunikacji. Już na następny dzień od zdanego egzaminu można i dobrze byłoby pojawić się w wydziale komunikacji. Wnosimy tam wtedy opłatę w kwocie 100,50 zł i to popycha sprawę dalej. Po opłaceniu czekamy już tylko na nowe prawo jazdy. Nam powiedziano, że potrwa to do dwóch tygodni, ale było szybciej. 9. Odbieramy nowe prawo jazdy i w drogę To, czy nasze nowe prawo jazdy jest już gotowe do odebrania, można sprawdzić na stronie internetowej podając numer PESEL lub nr PKK oraz imię i nazwisko. Sprawdź status prawa jazdy Dodatkowo otrzymujemy uprawnienia na kierowanie traktorem z przyczepą. W moim przypadku uprawnienia przydzielono na 15 lat, ale co ciekawe, wcześniej otrzymane uprawnienia pozostały dalej bezterminowe. Trochę harmideru i kosztów wokół tego B+E było, ale dobrze jest mieć kolejną umiejętność. Gdyby ktoś z czytających miał jakieś wątpliwości i pytania odnośnie zdobywania uprawnień do jazdy z przyczepą to śmiało proszę pytać. Najlepiej pytać w komentarzach, bo innym czytelnikom też taka wiedza może się przydać. Szerokości! tkV4jMG. 365 434 217 441 181 215 136 278 477

zaczep do przyczepy kempingowej z hamulcem najazdowym