wtorek, 16 października 2018 Po dwudziestu paru latach życia przeprosiłam się z fryzurami i ostatnio właściwie częściej noszę włosy spięte, niż rozpuszczone. Szczególnie często są to koki (zawsze w wersji luźnej, niedbałej, czyli luźny kok messy bun) oraz kucyki (tutaj także nie lubię ładu!). Kontrolowanie niedbałe fryzury nie są wcale tak łatwe do wykonania, jak mogłoby się wydawać, bo poza ładnym wyglądem muszą jeszcze przeżyć więcej niż 15 minut na głowie, więc odkrywam ostatnio coraz to nowe metody na ich wykonanie, próbując dojść do perfekcji. Ostatnio odkryłam nowy sposób na luźny kok, który usprawnił poprzednią metodę, którą pokazywałam Wam TUTAJ. Muszę się z Wami nim podzielić, bo jest bardzo, bardzo łatwy! 1. Messy bun najlepiej wykonuje się na lekko zmatowionych włosach, bo zbyt śliskie będą z niego wypadać i zabraknie im objętości. Ja zaczęłam od umycia włosów i spryskania ich na mokro moim ulubionym sprayem dodającym objętości, czyli TYM PRODUKTEM. Następnie wysuszyłam je z głową w dół. Jeżeli zależy mi na objętości tylko u nasady i wiem, że będę nosić rozpuszczone włosy, sprayu używam tylko przy skórze głowy. W przypadku fryzur spryskuję całe włosy (spray daje lekko sztywny efekt). 2. Następnie należy zebrać wszystkie włosy do góry (prawie na czubku głowy, ale nie do końca) i wykonać jakby odwrotny kucyk, ale łapiąc w gumkę tylko połowę włosów, formując mały koczek jak na zdjęciu wyżej. Reszta włosów pozostaje poza gumką, z przodu głowy. 3. Koczek nie może być za duży, bo nie wyjdzie! Nie będzie się wówczas trzymał do góry. Po zawiązaniu gumką należy go poluzować i porozciągać, aby nabrał objętości i większego rozmiaru. 4. Na tym etapie powinnyśmy mieć taką pół-palmę na głowie :) Nie przesadzajcie jednak z jej rozciąganiem, tutaj należy zachować umiar. Palma ta jest bazą naszego koka. Przejdźmy jednak do pozostałej części włosów... 5. Łapiemy cienkie pasma wystających z gumki włosów, zawijamy w widoczną na zdjęciu pętelkę i wpuszczamy pod gumkę (jedną warstwę gumki) końcówkę pasma na tyle, aby je przymocować, ale nie schować w całości. 6. To samo robimy z pozostałymi pasmami. Im cieńsze, tym lepsze, jednak nie mogą być również zbyt cienkie. Ja wplątuję pasma tylko z przodu koka, ale właściwie możecie zrobić to dowolnie wokół nieco. Każde wpuszczone pod gumkę pasmo lekko luzujemy i tarmosimy, aby nadać efekt nieładu. Wystające pętelki nie powinny być tej samej wielkości! :) Luźny kok "messy bun" W ten sposób uzyskujemy efekt jak na zdjęciu wyżej. Ja dodatkowo jeszcze lekko włosy po bokach głowy i wypuszczam kilka pasemek koło twarzy, dla bardziej niedbałego efektu. Tak dużego koka udało mi się dzięki temu sposobowi zrobić z włosów do obojczyków! :) Gdybym chciała zrobić klasycznego koka przy tej długości, byłby bardzo malusi, więc metoda jest mocno odkrywcza, przynajmniej dla mnie, a przy okazji bardzo łatwa do wykonania. Co sądzicie? Podoba Wam się? Nosicie takie luźne koki? Dajcie znać! Zapraszam również na nowo powstałą grupę dla czytelniczek TUTAJ! <3
Kok z wypełniaczem: najnowsze artykuły i wiadomości, zdjęcia, Nawet proste włosy zebrane i podpięte na jedną stronę będą świeższym, bardziej stylowymJak zrobić kok z wypełniaczem? Kok to od wieków symbol piękna. Fryzura polegająca na upięciu włosów w kok jest bardzo efektowna, niezwykle dostojna i dodaje uroku każdej kobiecie. Większość kobiet jednak niestety nie czuje się na siłach, by z upinaniem włosów radzić sobie samodzielnie. Wskutek tego przy specjalnych okazjach wybierają się do fryzjera, by pięknie wyglądać – i oczywiście na specjalną okazję to najlepsze rozwiązanie, a na co dzień rezygnują z pięknego i wyjątkowo podkreślającego kobiecość upięcia, choć wcale tak nie musi być. Z odsieczą Paniom, które już straciły nadzieję na to, że nauczą się w zaciszu domowym wyczarowywać bajeczne cuda na głowie, przychodzą producenci wypełniaczy do koków (inaczej mówiąc tzw. kokówek). Dzięki Nim coś co dotąd wydawało się być wiedzą tajemną i czymś nieosiągalnym jest w zasięgu ręki. Upinanie finezyjnych koków nigdy nie było tak proste… Wypełniacze dodatkowo mają różne rozmiary, są powszechnie dostępne np. w pasmanteriach, drogeriach, na stoiskach z asortymentem dla tancerek baletowych w sklepach sportowych, mają różne warianty barwne, by jak najlepiej wtopić Je w kolorystykę włosów i występują te przydatne gadżety w większej i o mniejszej średnicy. Czym jest wypełniacz do koka? „oponką”, „obwarzankiem”, albo jak kto woli „donatem” (spłaszczony pączek z dziurką) z miękkiej i nieelektryzującej się pianki. Wystarczy Go użyć, opleść wokół Niego włosy i już mamy gotową królewską stylizację na głowie. Użycie jest bardzo proste, gdyż wystarczy wykonać kitkę, a następnie przewlec włosy przez wypełniacz i potem oplatać Je wokół. Z wypełniaczem można wykonać wiele wariantów upięcia. Sprawdza się On tak przy włosach długich, jak i półdługich, gęstych, a także błogich, delikatnych i cienkich. Jak zrobić kok z wypełniaczem na czubku głowy? Taki kok jest najprostszym wariantem uczesania. Najpierw zaczesujemy do góry, w kierunku czubka głowy wszystkie włosy, albo tę Ich część, z których chcemy wykonać kok. Po zaczesaniu gładko całości włosów do koka potrzebnych związujemy Je, po przewiązaniu gumką powinny utworzyć na głowie tzw. chryzantemkę. Następnie uważając, by włosy równomiernie rozkładały się po powierzchni wypełniacza zaczynamy kolejne pasma owijać wokół Jego obwodu, przetykając Je obok siebie raz przy razie, nawet kilkuwarstwowe jedno pasmo, to, ile razy będziemy potrzebowali owinąć wypełniacz zależy od długości naszych włosów i grubości i średnicy wypełniacza, im dłuższe włosy i gęściejsze tym wypełniacz musi być większy. Po zakończeniu owijania danego pasma końce niewidocznie, pod kokiem podpinamy do włosów gładko przylegających do głowy (zaczesanych do kitki), szpilkami fryzjerskimi i wsuwkami. Niski kok z wypełniaczem Wykonuje się Go dokładnie tak samo, z tą jedynie różnicą, że do Jego upięcia trzeba pochylić głowę po związaniu kitki i wykonując gniazdko, czyli odpowiednik chryzantemki. Można też zapleść po prostu jeden warkocz, albo dwa warkocze, po przeciągnięciu wypełniacza i następnie oplatać Go/Je dokoła, co da bardziej fantazyjny efekt korony. Na koniec można otoczyć Go siateczką nadając Mu większą stabilność i zapobiegając wymykaniu się niesfornych kosmyków. Kok z wypełniaczem otoczony warkoczem Bazą jest to co robiliśmy wcześniej, przy poprzednich upięciach. Podobnie jak z wypełniaczem kok z warkocza można upiąć bez wypełniacza tworząc koronę, ale wypełniacz pomoże nam wykonać jeszcze jeden wariant upięcia. Blisko siebie rozdzielamy włosy na dwie części, jedną z Nich od razu splatamy, z drugiej najpierw robimy chryzantemę, ale włosów nie owijamy do samych końcówek kosmyków. Nawijamy Ich tylko tyle, by pokryć wypełniacz, ukryć Go, zamaskować, by nie było Go widać. Włosy przekładamy od spodu, po zakryciu wypełniacza także splatamy pasma wyciągnięte na wierzch, przeciągnięte przezeń i owijamy warkoczem kok, a następnie oplatamy Go drugim warkoczem tworząc także rodzaj koronkowej plecionki. Jak wcześniej końce pasem ukrywamy niewidocznie pod spodem i podpinamy mocując upięcie i tworząc Jego rusztowanie. Kok baletnicy z warkoczem Dla każdej baletnicy bardzo ważna jest fryzura i to równie istotny aspekt podczas ćwiczeń, nie tylko na scenie. Nie tylko na występ baletnice upinają koki. Dzięki upięciu włosy nie wchodzą w oczy, a to pozwala na swobodę i skupienie na tanecznych figurach, zwłaszcza piruetach i obrotach, jak i skłonach. Na wypełniaczu taki kok wykonamy szybko. Zaczynamy znowu od sakramentalnej w przypadku koka kitki, w tym wypadku bardziej końskiego ogona. By taki kok upiąć z sukcesem potrzebujemy długich włosów. Przeciągamy wypełniacz jak wcześniej do nasady i przewlekamy przez otwór w Nim włosy, dzielimy Je na części, z części robimy gniazdko, albo jak kto woli chryzantemkę, drugą część zaplatamy. Najpierw luźnymi pasmami owijamy wypełniacz, upinamy, a następnie oplatamy warkoczem. Otoczony warkoczem koczek umieszczamy w siatce. Co jest ważne, to fakt, że baletnica kok powinna mieć upięty tak, by Jego dół zaczynał się mniej więcej u podstawy czaszki (u dołu potylicy), czy wysokość jest prawidłowa jest łatwo sprawdzić. Po upięciu od przodu kok powinien być niewidoczny, a od tyłu powinno się udać pod Nim zmieścić poziomo położoną dłoń. Baletnice muszą także bardzo dokładnie podpinać wsuwkami każde niesforne pasemko wymykające się z koczka, bądź za krótkie, by Je doń zaczesać. Warto zwracać uwagę na długości szpilek i wsuwek, im dłuższe włosy, tym bardziej istotne, by użyć dłuższych. Kok francuski z wypełniaczem Kok francuski to inaczej, mówiąc najprościej, bardzo popularny banan. Można upinać Go bez wypełniacza i męczyć się przy tym, ale można też użyć do tego wypełniacza z grzebieniem. Zaczesujemy na gładko włosy do tyłu, pionowo, albo poziomo wkładamy w Nie grzebień wypełniacza i zawijamy do środka jak naleśnik, aby wypełniacz ukryć wewnątrz fryzury. Następnie, jeśli jest taka potrzeba wzmacniamy upięcie odpowiednią ilością szpilek i wsuwek dyskretnie poupinanych we włosach, pomiędzy pasmami. Każdy kok po wykonaniu należy utrwalić lakierem. Można też użyć nabłyszczacza i elementów ornamentacyjno-dekoracyjnych np. fascynatora, kwiatów, wstążeczek. Dzięki wypełniaczowi każdą z fryzur kokowych możemy wykonać własnoręcznie, bez zbędnego męczenia się, zastanawiania jak się za to zabrać i obawy, że fryzura rozleci się w najmniej oczekiwanym momencie. Większość zestawów z wypełniaczami zawiera kokówkę (wypełniacz), gumkę i siatkę. Potrzebujemy poza tym tylko uzupełnić wsuwki i szpilki i już możemy się brać do upinania włosów. Efekt będzie za każdym razem oszałamiający.
Wysoki kok na czubku głowy, to ostatnimi czasy bardzo popularna, wygodna i twarzowa fryzura. Akceptuje ją nawet moja przyjaciółka, która upięć na czubku głowy w ogóle nie lubi. Nosi ją mała, nosi ją duża. No dobrze, ale co włożyć do środka? Opcje są dwie: skarpetka i przeznaczony i stworzony w tym celu wypełniacz. Do niedawna używałam tylko skarpetki, niedawno, zupełnie przez przypadek (dzięki Mai) stałam się szczęśliwą posiadaczką wypełniacza. Która opcja jest lepsza? Trudno orzec, mnie cieszy, że mam do dyspozycji obie. - skarpetka jako wypełniacz to bardzo ławy materiał. Jeżeli, dziwnym trafem, nigdy nie robiłaś koka na skarpetce możesz zacząć dosłownie w każdym momencie; - skarpetka jest bardziej miękka, pracuje razem z włosami podczas ich zawijania; - koczek jest pełny, ale nieprzesadzony; - po rozwinięciu włosy układają się w ładne, delikatne fale; - koczek trzyma się sam, wystarczy skarpetka, nie potrzeba wsuwek - jest bardziej efektowny, większy; - przy odpowiedniej długości włosów można je ciekawie układać dookoła koczka; - wypełniacz jest narzędziem przeznaczonym do wypełniania koka, nie ma zatem stresu, że ktoś zauważy skarpetkę, nie ma też poczucia noszenia skarpetki na głowie (niektórzy mają z tym problem); - jest bardziej sztywny, trzeba przytrzymywać go wsuwkami; A Wy co wolicie? Czego używacie? Widzicie jeszcze jakieś plusy i minusy obu materiałów do koczka?