Opinia rzecznika generalnego TSUE. W opinii rzecznika generalnego TSUE, frankowicze mogą ubiegać się przed sądem o odszkodowanie za spłacanie rat kredytu udzielonego na podstawie unieważnionej umowy.
4 października 2019, 8:30 | Business Insider | Wyrok TSUE. Eksperci komentują, że jest za wcześnie by mówić o pełnym sukcesie frankowiczów Foto: Shutterstock/ vitstudio O orzeczeniu Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości rozmawiamy z prawnikami kancelarii Kochański i Partnerzy: Mateusz Ostrowski, Adwokat, Partner, Szef Praktyki Postępowań Sądowych, Andrzej Pałys, Adwokat, Starszy Prawnik, Weronika Magdziak, Adwokat, Prawnik Mateusz Ostrowski: - Analitycy nie są zgodni, ale jedno jest w zasadzie pewne, może przybyć spraw sądowych, w których prawdopodobnym i wiodącym roszczeniem kredytobiorców będzie żądanie uznania umowy za nieważną. Dostrzegamy poglądy tych, którzy twierdzą, że po wyroku TSUE może powstać problem systemowy, którego ryzyko przeniesione zostanie wprost na sektor bankowy, co może zagrozić stabilności sektora bankowego lub co najmniej banków o największym udziale hipotek frankowych. Ja nie byłbym takim pesymistą, ponieważ czarny scenariusz mógłby się zmaterializować, gdyby do sądu poszli wszyscy frankowicze i przy założeniu, że wszyscy wygrywają swoje sprawy w tym samym czasie. Ten scenariusz z założenia jest mało realny, chociażby z punktu widzenia bardzo dużej reformy procedury cywilnej i wzroście kosztów sądowych, co znacząco opóźni skłonność do pójścia do sądów. Skłaniałbym się bardziej ku teorii, że orzeczenie TSUE nie będzie miało negatywnych konsekwencji dla sektora, ale obiektywnie zignorować nie możemy, że zyskowność niektórych banków może ucierpieć, co najmniej tych o największym udziale hipotek frankowych. Jednakże znając profesjonalizm osób kierujących tymi instytucjami, można być spokojnym o to, że banki zapewniły sobie odpowiednie finansowanie kapitału. Wspomniana nowelizacja procesu cywilnego oraz wzrost kosztów postępowania sądowego i niepewność z tym związana tylko działa na korzyść sektora bankowego, ponieważ powoduje, że ryzyko potencjalnie przegranych spraw zostanie rozłożone w czasie. Nie martwiłbym się o kryzys gospodarczy ponieważ, zgodnie z zapewnieniami NBP, sektor bankowy jest mocno skapitalizowany i rynek już częściowo dokonał wyceny przegrania spraw, obniżając indeks giełdowy WIG - bank o 10 %, a sytuacja jest stabilna i pod kontrolą KNF. Weronika Magdziak: -Wyrok TSUE, ogłoszony 3 października, nie doprowadzi do tego, że wszystkie umowy kredytowe na mocy tego orzeczenia zostaną uznane za nieważne. To nadal są sprawy indywidulane. Wszystko pozostaje w gestii polskich sądów, a orzeczenia sądów mogą nadal bardzo się różnić. Frankowiczom prawdopodobnie łatwiej jednak będzie wygrywać spory z bankami, ale nie mamy w Polsce prawa precedensowego, jak w systemie anglosaskim. Jedno orzeczenie nie będzie miało bezpośredniego przełożenia na wszystkie sprawy, ale może mieć wpływ na kształtowanie się orzecznictwa w sprawach „frankowych” z uwagi na dokonanie przez TSUE interpretacji Dyrektywy 93/13/EWG. Należy jednak pamiętać, że TSUE dokonał jedynie interpretacji wąskiego obszaru norm, gdyż był związany pytaniami prejudycjalnymi skierowanymi przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Andrzej Pałys: - W mojej ocenie samym orzeczeniem frankowicze rozczarowani raczej nie są, ekscytację przeżywali już przy samej Opinii Rzecznika Generalnego TSUE, natomiast fajerwerki mogą być wypalone zbyt wcześnie i rozczarowanie może przyjść wraz z zapadaniem orzeczeń w sądach powszechnych. Przed ogłoszeniem orzeczenia przez TSUE, popularne stało się przeświadczenie, że banki namawiały do wzięcia tych kredytów, bo mogły na nich więcej zarobić. - Istota popularności kredytów hipotecznych w walutach obcych wynikała z tego, że ze względu stopy procentowe w Szwajcarii były dużo niższe od krajowych, kredyty te były dużo bardziej atrakcyjne dla kupujących mieszkanie, dopóki szwajcarski bank centralny bronił kursu franka. Przy zbliżonej do przeciętnej kwocie udostępnionej i wypłaconej na przykład deweloperowi, rata miesięczna była o ok. 1/3 niższa niż dla kredytów złotowych. - Banki nie mogły wiedzieć, że dojdzie do załamania kursu franka szwajcarskiego, a większość pracowników banków - jeżeli decydowała się na kredyt hipoteczny - też wybierała denominowany czy indeksowany we frankach (na znacznie mniejszą skalę też w innych walutach, jak na przykład japoński jen). Były bardziej atrakcyjne właśnie ze względu na wysokość comiesięcznych rat. W niektórych bankach dzięki takim kredytom pożyczający miał większą zdolność kredytową. Spory frankowe nie dotyczą namawiania na kredyty frankowe. Nie chodzi też o to, jak bank informował o ryzyku kursowym i jego konsekwencjach. Sedno tego problemu sprowadza się do tabeli kursów walut obcych i li tylko hipotetycznej możliwości dowolnego kształtowania tych kursów. Klient nie wiedział w jaki sposób te tabele są tworzone, i choć wewnątrz banków procedura tworzenia tabel była znana, a kursy były rynkowe, to w świetle przepisów prawa i orzecznictwa wydaje się nie mieć to znaczenia. - Zarzuty wobec tych kredytów są różne, ale z pewnością gdyby nie gwałtowny wzrost kursu franka, który spowodował niemal dwukrotny wzrost salda kredytu, kredytobiorcy nie zdecydowaliby się na sądową batalię z bankami. Roszczenia klientów też są różne, część kredytobiorców wnosi o unieważnienie całej umowy, a część o wyeliminowanie klauzul indeksacyjnych i potraktowanie kredytu jako złotowego, tyle że z oprocentowaniem LIBOR. - Dotychczas rozstrzygnięcia sądowe były bardzo różne, a orzecznictwo niejednolite, to dlatego jeden z sędziów Sądu Okręgowego w Warszawie zdecydował się na skierowanie pytań prejudycjalnych do TSUE. Było wiadomo, że ten wyrok nie rozstrzygnie sporów, ale pomoże w wykładni prawa europejskiego, zwłaszcza w przypadku unijnej Dyrektywy 93/13. Głównym celem dyrektywy nie jest karanie przedsiębiorcy (w tym przypadku banku), natomiast chodzi o zniechęcenie do stosowania niedozwolonych klauzul oraz przywrócenie równowagi stron umowy poprzez wyeliminowanie przepisów godzących w prawa konsumenta - Spór w polskich sądach nadal będzie toczył się głównie wokół skutków abuzywności, natomiast klauzule indeksacyjne uznawane są co do zasady za niedozwolone, z uwagi na wpis postanowień do rejestru klauzul niedozwolonych. Prawo krajowe jest decydujące przy rozstrzyganiu sporów frankowiczów z bankami, a TSUE w ogóle nie brał pod uwagę tak istotnych jego zapisów, jak choćby artykuł 358 par. 2 Kodeksu cywilnego. - Gdy te kredyty były najbardziej popularne, w latach 2005-2008 treść art. 358 była inna niż obecnie, niektóre sądy nie biorą pod uwagę tego artykułu, gdyż wszedł w życie dopiero 24 stycznia 2009 r. Jednak przepis ten może być potraktowany jako dyspozytywny, bo celem jego nowelizacji było umożliwienie spełnienia zobowiązania w walucie polskiej w przypadku gdy wyrażone ono było w walucie obcej. Przepis pozwalałby na uzupełnienie treści umowy kredytowej kursem średnim NBP w miejsce kursu z tabeli banku. Podkreślić należy, że nie jest to przepis o charakterze ogólnym, do którego ograniczało się zapytanie prejudycjalne do TSUE. Właśnie w tym kontekście zbyt daleko idące są twierdzenia, że kredyty nie będą mogły być przeliczane po kursie średnim NBP. Czy te umowy powinny być traktowane jako złotowe ze stawką LIBOR CHF, tego domagało się wielu frankowiczów? - Jest to zbyt drastyczna, zbyt daleko idąca interpretacja. Dyrektywa UE nie ma na celu ukaranie jednej ze stron, ma na celu przywrócenie równowagi pomiędzy stronami, poprzez wyeliminowanie nieuczciwych warunków umowy. Gdyby kredyty frankowe potraktowane zostały jako złotowe ze stawką LIBOR, to banki musiałyby dopłacać do kredytów. Takie rozwiązanie problemu byłoby również krzywdzące dla osób, które brały kredyt hipoteczny w polskiej walucie, bo każdy chciałby mieć odfrakowiony kredyt frankowy przy stawce LIBOR, gdy w Szwajcarii są ujemne stopy procentowe. Ponadto zmieniłoby charakter i główny przedmiot umowy, co jest niemożliwe na gruncie prawa polskiego, a co istotne potwierdził to również Trybunał. Należy podkreślić, że unieważnienie umowy nie zawsze będzie korzystne dla kredytobiorcy albowiem musi się on liczyć z obowiązkiem zwrotu tego co otrzymał od banku. Czy możliwy jest kompromis, aby uniknąć kilkuset tysięcy pozwów i kosztów zarówno dla banków jak i frankowiczów? (propozycja): - Takim kompromisem byłoby rozliczenie umów po kursie średnim NBP, który jest miernikiem obiektywnym i niezależnym od żadnej ze stron umowy. Karą dla banku będzie wówczas to, że nie zarobił na spreadach. WYROK TSUE 12.10.2022 r. w sprawie o bezumowne korzystanie z kapitału. Na 12 października 2022 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zaplanował rozprawę, podczas której rozstrzygnięta ma zostać kwestia prawa banków do wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału. Oczekiwany przez tysiące polskich Frankowiczów wyrokZapisy umów kredytowych odnoszących się do waluty obcej, w szczególności do franka szwajcarskiego, od kilku lat stanowią pole do zagorzałej dyskusji i stanowią przedmiot licznych postępowań sądowych, choć samym sędziom nie rzadko sprawy te spędzają sen z powiek, a to dlatego, że brak jest jednolitego stanowiska w tym zakresie i w sumie to nie wiadomo co z takimi umowami dalej robić. Z dylematem tym bardzo sprytnie poradził sobie Sąd Okręgowy w Warszawie, który skierował do Trybunału Sprawiedliwości wniosek o wydanie wyroku prejudycjalnego w sprawie C-260/18 Dziubak, pytając o wykładnię dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Trybunał Sprawiedliwości wyroku co prawda jeszcze nie wydał, lecz pojawiła się już opinia Rzecznika Generalnego TSUE, a jak pokazuje praktyka, orzeczenia Trybunału zwykle w 100% opierają się na sporządzonych opiniach, frankowicze mogą więc z ulgą odetchnąć. Zanim jednak przejdziemy do omówienia wniosków, które Rzecznik Generalny przedstawił w swojej opinii, przybliżymy czym właściwie jest pytanie prejudycjalne i w jakich okolicznościach zostało zadane przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Otóż, instytucja pytania prejudycjalnego uregulowana została zarówno w Traktacie o Unii Europejskiej, jak i w Traktacie o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, i umożliwia ona sądom państw członkowskich Unii Europejskiej zwrócenie się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z pytaniem, jeżeli sąd państwa członkowskiego poweźmie wątpliwości w zakresie wykładni Traktatów lub ważności i wykładni aktów przyjętych przez instytucje, organy lub jednostki organizacyjne Unii. NASZA BEZPOŚREDNIA RELACJA Z OGŁOSZENIA OPINII TSUE Sprawa C-260/18, Dziubak Orzeczenia wydane przez TSUE we wskazanej procedurze mają moc wiążącą, a więc muszą być respektowane, nie tylko przez sąd, który zwrócił się z danym pytaniem prejudycjalnym, lecz również przez inne sądy krajowe, zatem korzystny wyrok TSUE dla frankowiczów w sprawie Dziubak będzie musiał być brany pod uwagę również w innych postępowaniach sądowych dotyczących kredytów we frankach szwajcarskich. Wątpliwości, które skłoniły Sąd Okręgowy w Warszawie do wystąpienia z wnioskiem o wydanie pytania prejudycjalnego powstały natomiast, można powiedzieć, w standardowej sprawie, jakich setki się toczy przed sądami w całej Polsce z zakresu kredytów we frankach szwajcarskich. Powodowie, czyli państwo Dziubak, w dniu 14 listopada 2008 r. zawarli z bankiem umowę o kredyt hipoteczny, indeksowany do franka szwajcarskiego. Zgodnie z tą umową bank udzielił powodom kredytu w kwocie określonej w umowie, który został im wypłacony w złotych polskich. Zasady indeksowania kredytu do waluty obcej zostały ustalone w Regulaminie kredytu hipotecznego, zgodnie z którym wypłata kredytu następowała według kursu waluty nie niższego niż kurs kupna ustalany zgodnie z Tabelą obowiązującą w banku w momencie wypłaty środków z kredytu. Saldo zadłużenia wyrażone natomiast zostało we franku szwajcarskim i obliczane według kursu stosowanego przy uruchomieniu kredytu. Raty kredytu podlegające spłacie również wyrażone zostały we franku szwajcarskim. W dniu wymagalności poszczególnych rat, pobierane one były z rachunku bankowego prowadzonego w złotych, według kursu sprzedaży zgodnie z Tabelą obowiązującą w banku na koniec dnia roboczego poprzedzającego dzień wymagalności raty kredytu. W związku z powyższym, kredytobiorcy wystąpili wobec banku o zwrot kwot zapłaconych na jego rzecz w trakcie wykonywania umowy o kredyt hipoteczny, bowiem w ich ocenie postanowienia umowy dotyczące zasad indeksowania kredytu do waluty obcej mają charakter warunków nieuczciwych (niedozwolonych) w rozumieniu dyrektywy, a zatem pobranie kwot obliczonych na podstawie tych postanowień należy uznać za pozbawione podstawy prawnej. Kredytobiorcy we wniesionym powództwie podnosili, że kurs franka szwajcarskiego, według którego określa się wysokość salda zadłużenia oraz wysokości rat, wynika z Tabeli jednostronnie ustalanej przez bank. W konsekwencji to bank autorytarnie określa wysokość wyrażonego w walucie obcej salda kredytu oraz swobodnie określa wynik przeliczenia wyrażonej w walucie obcej raty kredytu na kwotę w złotych polskich, którą kredytobiorcy zobowiązani są spłacić. Powodowie nie kwestionowali skuteczności zawartego w umowie kredytu postanowienia, zgodnie z którym kredyt jest indeksowany do waluty obcej. Jednocześnie w ich ocenie uznanie postanowienia regulującego sposób określania kursu franka szwajcarskiego za niedozwolone, a więc nie wiążące konsumentów, uniemożliwia określenie kursu waluty. Niemożliwe jest tym samym ustalenie wysokości zobowiązania stanowiącego podstawę naliczania odsetek oraz wysokości rat podlegających spłacie. W ocenie kredytobiorców nie jest również możliwe uzupełnienie tej luki, a to ze względu na brak odpowiednich przepisów dyspozytywnych. Zachodzi zatem przypadek, gdy dalsze obowiązywanie całej umowy nie jest możliwe. W konsekwencji zdaniem powodów należy przyjąć, że umowa jest nieważna, a strony są zobowiązane do zwrotu tego, co sobie wzajemnie świadczyły. W sytuacji jednak, gdyby sąd nie uwzględnił żądania stwierdzenia nieważności umowy, kredytobiorcy wskazują, że w przypadku przyjęcia, iż nie jest możliwe zastosowanie mechanizmu indeksowania ustalonego w umowie kredytu, możliwe jest wykonanie umowy w oparciu o kwotę kredytu o ustaloną w umowie, wyrażoną w złotych polskich, oraz określone w umowie oprocentowanie oparte o zmienną stopę LIBOR oraz stałą marżę banku. W tak przedstawiającym się stanie faktycznym Sąd Okręgowy w Warszawie powziął wątpliwości co do wykładni prawa unijnego i we wniosku o wydanie wyroku prejudycjalnego zadał cztery pytania: 1) Czy art. 1 ust. 2 oraz art. 6 ust. 1 dyrektywy pozwala na przyjęcie, że jeśli skutkiem uznania określonych postanowień umownych, określających sposób spełnienia świadczenia przez strony (jego wysokość), za nieuczciwe warunki umowne miałby być niekorzystny dla konsumenta upadek całej umowy, możliwe jest wypełnienie luk w umowie nie w oparciu o przepis dyspozytywny stanowiący jednoznaczne zastąpienie nieuczciwego warunku, ale w oparciu o przepisy prawa krajowego, które przewidują uzupełnienie skutków czynności prawnej wyrażonych w jej treści również przez skutki wynikające z zasad słuszności (zasad współżycia społecznego) lub ustalonych zwyczajów? 2) Czy ewentualna ocena skutków upadku całej umowy dla konsumenta powinna następować przy uwzględnieniu okoliczności istniejących w chwili jej zawarcia, czy też w chwili zaistnienia sporu pomiędzy stronami odnośnie do skuteczności danej klauzuli (powołania się przez konsumenta na jej abuzywność), i jakie ma znaczenie stanowisko wyrażane w toku takiego sporu przez konsumenta? 3) Czy możliwe jest utrzymanie w mocy postanowień stanowiących w myśl norm dyrektywy nieuczciwe warunki umowne, jeśli przyjęcie takiego rozwiązania byłoby w chwili rozstrzygnięcia sporu obiektywnie korzystne dla konsumenta? 4) Czy w świetle treści ust. 1 dyrektywy uznanie za nieuczciwe postanowień umownych określających wysokość i sposób spełnienia świadczenia przez strony może prowadzić do sytuacji, w której ustalony na podstawie treści umowy – z pominięciem skutków nieuczciwych warunków –kształt stosunku prawnego odbiegać będzie od objętego zamiarem stron w zakresie obejmującym główne świadczenie stron, w szczególności – czy uznanie za nieuczciwe postanowienia umownego oznacza, że możliwe jest dalsze stosowanie innych, nieobjętych zarzutem abuzywności postanowień umownych, określających główne świadczenie konsumenta, których uzgodniony przez strony kształt (wprowadzenie ich do umowy) był nierozerwalnie związany z zakwestionowanym przez konsumenta postanowieniem? W skrócie, innymi słowy, Sąd Okręgowy zapytał TSUE jakie rozwiązanie należy przyjąć w przypadku umów zawartych we frankach szwajcarskich, których niektóre postanowienia są niedozwolone, mając przede wszystkim na względzie dobro konsumenta. Do tak postawionych pytań odniósł się Rzecznik Generalny TSUE i w sporządzonej opinii we wstępie wskazał, że jeżeli sąd krajowy dysponuje niezbędnymi informacjami co do okoliczności prawnych i faktycznych danej sprawy, jest zobowiązany z urzędu do zbadania ewentualnego nieuczciwego charakteru warunku umownego i do podjęcia w związku z nim czynności prowadzących do usunięcia takiej nierównowagi celem zagwarantowania skuteczności ochrony założonej w dyrektywie 93/13. Sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru warunku umowy, zobowiązany jest do odstąpienia od stosowania go, albowiem brzmienie art. 6 ust. 1, uznającego autonomię państw członkowskich w określeniu uregulowań prawnych mających zastosowanie do nieuczciwych warunków, nakazuje, aby owe uregulowania prawne przewidywały, że nieuczciwe warunki „nie będą wiążące dla konsumentów”. To do sądu krajowego stwierdzającego nieuczciwy charakter warunku umowy należy wyciągnięcie wszelkich wynikających z tego zgodnie z prawem krajowym konsekwencji w celu zapewnienia, aby warunek ten nie wywoływał skutków względem konsumenta, z wyjątkiem sytuacji, w której sam konsument sprzeciwia się usunięciu z umowy takiego warunku. Sąd nie jest zatem uprawniony do zmiany treści warunku, co do którego stwierdził, że ma on nieuczciwy charakter. Rzecznik podkreślił ponadto, że jedyny wyjątek od wskazanej zasady został przyjęty w orzecznictwie w sprawie Kásler, w której Trybunał określił konieczne przesłanki uzasadniające uzupełnienie umowy przez sąd krajowy. W sprawie tej Trybunał dopuścił zastąpienie nieuczciwego warunku przepisem krajowym o charakterze dyspozytywnym, jeżeli spełnione są dwie przesłanki: po pierwsze, gdy zaniechanie stosowania warunku uznanego za nieuczciwy oznacza, na mocy prawa krajowego, unieważnienie całej umowy, oraz po drugie, jeżeli unieważnienie tej umowy naraża konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje. Zatem przepisy dyrektywy nie stoją na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, w zastosowaniu zasad rządzących prawem zobowiązań, usunął nieuczciwy warunek poprzez zastąpienie go przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym w sytuacjach, w których unieważnienie nieuczciwego warunku zobowiązywałaby sąd do stwierdzenia nieważności danej umowy w całości, narażając przez to konsumenta na szczególnie niekorzystne penalizujące konsekwencje. Odnosząc się kolejno do zadanych pytań, rzecznik wskazał, iż: 1) Artykuł 1 ust. 2 i art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG stoją na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy uzupełnił luki w umowie – w zakresie nieuczciwych warunków umowy określających sposób i wysokość świadczenia, które prowadzą do niekorzystnego dla konsumenta upadku umowy – w drodze odwołania się do przepisów prawa krajowego o charakterze ogólnym, które przewidują, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, i które nie są zatem przepisami o charakterze dyspozytywnym. 2) Sąd krajowy, w oparciu o prawo krajowe, zobowiązany jest wskazać moment, w którym należy dokonać oceny skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku, mając na uwadze, w braku wyraźnych wskazówek ustawowych, że interes konsumenta, jaki należy rozważyć, to interes istniejący w momencie rozstrzygnięcia. Ponadto wola konsumenta, który uważa, że stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego warunku i utrzymanie umowy w mocy. 3) Dyrektywa 93/13/EWG sprzeciwia się, w przypadku braku wyraźnej woli w tym zakresie ze strony samego konsumenta, utrzymaniu w mocy nieuczciwych warunków umownych, które w chwili rozstrzygnięcia sporu są obiektywnie korzystne dla konsumenta. 4) Do sądu krajowego, na podstawie prawa krajowego i zgodnie z prawem Unii, należy dokonanie oceny w zakresie kwalifikacji nieuczciwego charakteru warunku oraz przedmiotu umowy, w celu ustalenia, czy możliwe jest utrzymanie w mocy umowy pozbawionej nieuczciwych warunków. Jeżeli Trybunał Sprawiedliwości podzieli stanowisko zaprezentowane przez Rzecznika Generalnego, wyroki wydawane w sprawach frankowiczów będą, można powiedzieć, bardziej przewidywalne, gdyż w miejsce niedozwolonych postanowień umownych nie będzie można wprowadzić innych zapisów, ponieważ nie jest to zgodne z prawem unijnym. Z umowy usunięte zatem powinny zostać klauzule abyzuwne, lecz sądy tych postanowień nie powinny zastępować innymi, umowa zaś obowiązywać powinna w brzmieniu z pominięciem klauzul niedozwolonych. Ponadto, biorąc pod uwagę okoliczności danej sprawy i stanowisko prezentowane w tym zakresie przez kredytobiorców, pierwszorzędne znaczenie nadaje się żądaniu unieważnienia danej umowy, a nie jej utrzymaniu w mocy. Dlaczego walka z bankami jest łatwiejsza ?
Skip to content HOME USŁUGI KONTAKT AKTUALNOŚCI KAROLINA SROKOWSKA KANCELARIA RADCY PRAWNEGO Opinia rzecznika generalnego unijnego Trybunału w sprawie polskiej. Co zmieni się w procesach z bankami? Opinia rzecznika generalnego unijnego Trybunału w sprawie polskiej. Co zmieni się w procesach z bankami? 14 maja br. została wydana przez Rzecznika Generalnego TSUE opinia w przedmiocie pytań zadanych przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z rozpatrywaniem przez ten sąd sprawy wniesionej przez polskich kredytobiorców, którzy w 2008 r. zaciągnęli kredyt frankowy w dawnym Polbank EFG (obecnie Raiffeisen Bank International). Opinia Rzecznika poprzedza wydanie wyroku przez TSUE czyli unijny Trybunał Sprawiedliwości. W zdecydowanej większości przypadków Trybunał w swoich wyrokach uwzględnia opinię rzecznika generalnego. Treść opinii Rzecznika jest korzystna dla polskich kredytobiorców. Jej uwzględnienie przez TSUE będzie miało wpływ zarówno na przebieg procesów frankowych jak i wyrok w sprawie. I tutaj najważniejsze zagadnienia z opinii przedstawiają się następującą: 1. O tym, czy unieważnienie umowy kredytu jest korzystne dla konkretnego kredytobiorcy będzie decydował sam kredytobiorca. W sytuacji, gdy uzna on, że unieważnienie umowy kredytu jest dla niego korzystne to wydany zostanie wyrok właśnie unieważniający umowę kredytu, nawet jeżeli sąd będzie zdania, iż w interesie konkretnego kredytobiorcy jest dalsza jego spłata (oczywiście przy spełnieniu pozostałych warunków unieważnienia umowy). Zapewne zdecydowanie częściej niż dotychczas kredytobiorcy będą pytani na sali rozpraw, czy znane im są konsekwencje unieważnienia umowy kredytu i czy wyrażają na takie rozwiązanie zgodę. W razie unieważnienia umowy kredytu kredytobiorcy rozliczają się z bankiem w ten sposób, że zwracają otrzymaną kwotę kredytu, pomniejszając ją wcześniej o dokonane na rzecz banku spłaty (przede wszystkim miesięczne raty kredytu). W zależności od wysokości zaciągniętego kredytu możliwym jest konieczność dopłaty bankowi wyliczonych kwot albo też zwrotu kwot nadpłaconych ponad otrzymaną kwotę kredytu. 2. Zapisy umowy kredytu, na podstawie których dochodzi do przeliczeń kwoty kredytu i rat kredytu z uwzględnieniem kursu CHF, w razie ich wyeliminowania z umowy nie mogą być zastępowane innymi ustaleniami i spłatą kredytu wg innych kursów jak np. kursu rynkowego czy średniego NBP. W praktyce takie twierdzenie powinno znacznie skrócić i uprościć procesy sądowe poprzez oddalenie przez sąd wniosków pełnomocników banków o przesłuchanie pracowników banku,nie biorących udziału w zawarciu umowy kredytu, a wypowiadających się w przedmiocie stosowanych przez bank kursów waluty CHF. Bez znaczenia będzie fakt, czy kurs CHF po którym następowała spłata miesięcznych rat kredytu miał charakter rynkowy czy też nie, gdyż i tak nie będzie możliwym spłata kredytu po takim kursie. srokowska2019-05-17T15:45:41+02:00 Podobne wpisy
qmEk. 495 177 20 167 7 237 269 260 405